Bóg zapewnił uzdrowienie, ale czy ty je otrzymałeś?

Informacja tutaj jest bardzo prosta: Bóg zrobił już wszystko co miał do zrobienia, abyś Ty był zdrowy. To jest Jego wola abyś był zdrowy i abyś był wolny, i wysłał już wszystko co miał wysłać, aby to się stało. On już wszystkiego dokonał.

Bóg teraz nie wybiera tego, kto wszedł na wyższy poziom duchowy, aby mógł go uzdrowić; kogoś, kto pozbył się grzechu z własnego życia, żeby mógł go uzdrowić. Bóg nic takiego nie powiedział. To człowiek sobie wymyślił te rzeczy. I to właśnie ludzie starają się, aby takie myślenie stało się standardem.

Mógłbym wam pokazać wiele wersetów, które udowadniają, że takie myślenie nie jest prawdą, ale dzisiaj będziemy skupiać się na tym, jak Bóg zapewnił nam uzdrowienie i w jaki sposób je otrzymać.

Otwórzmy Psalm 107 werset 20, który mówi, że Bóg „posłał Swoje Słowo, aby ich uleczyć i wyratować ich od zagłady”.

Wiecie, jednym z największych przeszkód w uzdrawianiu, jest czasami to, że ludzie znają jakąś teologię i odrzucają to, co mówi Słowo Boże. Wiem, że to może brzmieć dziwnie, ale taka jest prawda.

Musimy sobie zdać sprawę z tego, że Słowo Boże broni się samo. Jeśli Bóg coś mówi, to tak jest. Oczywiście dobrze jest znać kontekst danego słowa lub zdania, ale jeśli Bóg mówi jakąś konkretną rzecz, to to jest fakt.

Więc spójrzmy na to zdanie z Psalmu: „Posłał swoje słowo, aby ich uleczyć i wyratować ich od zagłady”.

Kiedy On wysłał Swoje Słowo, one uleczyło i uwolniło ich od zagłady. A więc przez wysłanie Swojego Słowa, dokonał tego, co miało się stać.

Otwórzmy teraz Jana rozdział 1 werset 14: „A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełne łaski i prawdy”.

Teraz zanalizujmy to krok po kroku:
„A słowo ciałem się stało…”. Ten wyraz użyty jako „słowo” po grecku brzmi „Logos”, i oznacza ogólną, całościową koncepcję, pełną, całkowitą ideę. Z tego rdzenia pochodzi również słowo takie jak„logika” lub drugi człon wyrazu teologia – „logia” w nawiązaniu do słowa „Logo”, czyli studiować, analizować, dochodzić do wniosków lub do pełnego zrozumienia danej koncepcji.

Wracając do wersetu, oznacza on, że to słowo, czyli całkowita koncepcja, idea, ta wiadomość, którą Bóg chciał zesłać na Ziemię, stała się ciałem i zamieszkała wśród nas. Zwróćmy uwagę, że wypowiedziane słowo, może zamieszkać wśród nas (może się zmaterializować).

Oczywiście wszyscy teolodzy i chrześcijanie rozumieją, że słowo, które stało się ciałem to Jezus Chrystus. Więc zdajemy sobie sprawę, że Jezus jest tym słowem, które stało się ciałem.

Jeśli byśmy wzięli całe Słowo Boże, wszystko to co Bóg chciał przekazać człowiekowi, całą koncepcję i całą wiedzę, którą myśli na temat każdej rzeczy; gdybyśmy wzięli całą Biblię i stworzyli z niej jakiegoś człowieka, to powstałby z niej Jezus Chrystus. Jezus był całkowitą personifikacją Słowa Bożego. Musimy o tym pamiętać, bo przez ten pryzmat będziemy analizować Pismo.

A więc jest napisane, że słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy jego chwałę – tu jest oczywiście mowa o chwale Jezusa. Więc widzimy, że słowo stało się ciałem, Jezus był słowem, albo raczej słowo stało się Jezusem. Jezus był słowem w ciele i zamieszkał między nami.

Teraz krok po kroku dodajmy do tego to, co było napisane w psalmie 107. Tutaj czytamy, że wysłał Swoje Słowo. Teraz wiemy czym jest to słowo. Tym słowem, był Jezus. W jaki sposób Bóg wysłał Słowo, aby ich uzdrowić? Wysłał Jezusa, a Jezus czyli Słowo, które stało się ciałem, przyszedł na Ziemię od Ojca.

A więc Bóg wysłał Słowo, a słowo stało się ciałem. Tutaj jest napisane, że wysłał Swoje Słowo i uzdrowił ich. A więc Jezus, który został posłany na Ziemię jako słowo, które stało się ciałem, uzdrowił nas i uwolnił nas od zagłady. To jest 1 punkt. Przejdźmy teraz do następnego punktu.

Otwórzmy Ewangelię Jana rozdz. 6 werset 63. Sam Jezus to powiedział: „Duch ożywia. Ciało nic nie pomaga”. Czyli Jezus mówi, że jest duch i jest ciało. I to właśnie Duch daje życie. Ciało nic nam nie daje. To oczywiście nie znaczy, że nie możemy otrzymać od Ducha przez ciało. To tylko mówi, że nasza cielesność nam nie pomaga. To Duch pomaga, to Duch daje.

Dalej Jezus mówi: „Słowa, które powiedziałem do was, one są Duchem i życiem”. A więc powiedział, że słowa które mówi, są Duchem – a to Duch nam pomaga, to Duch nam daje, a więc słowa które nam mówi, to one dają życie i to one pomagają.

A więc otrzymujemy życie ze słów, które wypowiedział Jezus. Dlaczego?

Bo Jezus był Słowem, które stało się ciałem i te słowa wypowiadane przez Niego, wychodzące z Ducha, przyniosły nam uzdrowienie. Zdajemy sobie sprawę, że to, co Jezus powiedział, czyli „te słowa, które mówię do was”, one są Duchem i one są życiem. Co to oznacza?

To oznacza, że przez te słowa Ty na tym zyskujesz. One Ci pomagają, one Cię budują, one sprawią, że będziesz prosperował w dziedzinie, o której jest mowa. Więc jeśli naprawdę chcesz prosperować, musisz przyjąć Słowo Boże, słowa Jezusa i żyć według nich.

Jeśli tak zrobisz, to doświadczysz prawdziwego sukcesu. To może oznaczać również sukces finansowy, ale to jest tylko jedna z wielu rzeczy, o których mówił Jezus.

Otwórzmy teraz Przypowieści Salomona rozdział 4 werset 20.

Zaczyna się od tego: „Synu mój, zwróć uwagę na moje słowa, nakłoń ucha do moich mów! Nie spuszczaj ich z oczu, zachowaj je w głębi serca, bo są życiem dla tych, którzy je znajdują, lekarstwem dla całego ich ciała”.

Po pierwsze ten tekst mówi: Synu mój zwróć uwagę na moje słowa– co oznacza, że te słowa od Boga są istotne.

Potem mówi: nakłoń ucha do moich mów. Co dokładnie oznacza, że musimy aktywnie i z uwagą czegoś wysłuchać. Nie tak żeby wpadło jednym uchem a wypadło drugim, tylko z uwagą i ze skupieniem.

Następnie jest napisane: nie spuszczaj ich z oczu. Co to oznacza? To oznacza, że powinniśmy czytać Słowo Boże, powinniśmy słuchać Słowa Bożego, oglądać je na wideo, używać różnych sposobów na to, żeby Słowo Boże było cały czas obecne w naszym życiu. Ono powinno być cały czas, nieustannie przetwarzane w naszym duchu, duszy i ciele.

Potem jest napisane: zachowaj je w głębi serca. Co to oznacza? To znaczy, że mamy o nim myśleć, o nim medytować, zastanawiać się, mówić do siebie. Szczególnie to ostatnie może wam się wydawać dziwne, ponieważ wierzy się, że mówienie do siebie oznacza chorobę psychiczną. To jest kłamstwo od diabła, który nie chce, abyśmy medytowali nad Słowem Bożym. Musimy mówić do siebie!

Następny werset: bo są (te słowa) życiem dla tych, którzy je znajdują. Zauważmy, że to jest dokładnie to, co powiedział Jezus. „Słowa, które wam powiedziałem, one są Duchem i życiem”.

Czyli to oznacza, że te słowa są życiem dla każdego, kto je znajduje. On mówi: Ty nadstaw ucha, Ty trzymaj to w głębi serca, a powodem dla którego masz słuchać tych słów, zastanawiać się nad nimi, medytować nad nimi jest to, że one są życiem, dla każdego kto je znajduje. A więc to Ty decydujesz o tym, czy znajdujesz życie w Słowach Bożych.

A potem jest mowa o zdrowiu: bo te słowa – są lekarstwem dla całego ich ciała.

Czyjego ciała? Dla ciała tych, którzy odnajdują Boże Słowa. A więc nawet słuchając tego, co teraz do was mówię, odnajdujecie Słowa od Boga i płynie do was życie. Zdrowie płynie do waszych ciał wtedy, kiedy to mówię. Tak się właśnie dzieje, ponieważ Jego Słowa to Duch, Jego Słowa to życie.

Chcę, żebyście zrozumieli, że ja nie nauczam teraz o uzdrowieniu, ja po prostu przekazuję wam Słowo Boże, parafrazuję je, a w momencie kiedy wy je słyszycie, ono wykonuje swoją pracę. Przynosi wam życie i zdrowie do całego ciała. To, czy to czujecie, czy nie czujecie, nie ma żadnego znaczenia. To co się liczy to to, że to się właśnie dzieje.

Przejdźmy do kolejnej kwestii. To, co jest tematem naszego dzisiejszego nauczania: Bóg dał ci uzdrowienie, ale czy ty je otrzymałeś?

Teraz już wiesz co mówi Słowo Boże, już wiesz co mówi Bóg na temat uzdrowienia, jak Bóg wysłał Swoje Słowo, a tym Słowem jest Jezus. On wysłał Swoje Słowo i uzdrowił ich, co oznacza, że uzdrowił ich wszystkich. Nie tylko wysłał Swoje Słowo i uzdrowił ich, ale także uwolnił ich od zagłady.

A więc On wysłał Swoje Słowo – Jezusa, który przyszedł na Ziemię. Został On ubiczowany i to Jego ranami zostałeś uleczony. Zostałeś uleczony już 2000 lat temu, bo On wysłał Swoje Słowo 2000 lat temu.

To Słowo było ubiczowane, umęczone i w tym momencie wykupiło twoje całkowite uzdrowienie. Potem Jego Słowo zostało ukrzyżowane i powstało z martwych i wykonało to, po co zostało posłane.

To nawet jest napisane w Piśmie Świętym, że Jego Słowo raz posłane, nie powróci do Niego puste. Właściwie to to słowo, nawet nie może powrócić do Niego, dopóki nie wykona tego, po co zostało posłane. Jezus wykonał to, po co został posłany.

Bóg wysłał Swoje Słowo i uzdrowił ich. Twoje uzdrowienie to fakt, to prawda, tu nie ma żadnych wątpliwości, tu nie ma żadnych pytań, to już się dokonało, to już jest na twoim koncie.

To skoro to już się dokonało, to dlaczego ja wciąż tego nie posiadam?

Cóż, Bóg dał Ci uzdrowienie, ale czy ty je przyjąłeś?

Pokażemy Ci, w jaki sposób otrzymać swoje uzdrowienie i stać w swoim uzdrowieniu. Nauczymy Cię, w jaki sposób to zapieczętować i zobaczyć jak Słowo Boże staje się realnością i przynosi zdrowie twojemu ciału.

Przejdźmy do bardzo znanego wersetu: Marek rozdział 11 werset 22.

Werset ten zaczyna się od słów: „A Jezus odpowiadając, rzekł im, miejcie wiarę w Boga!”. Niektórzy mówią, że ten wers w oryginale brzmi: „miejcie wiarę Boga”. Tak naprawdę, to nie ma większego znaczenia. Wszyscy musimy mieć prawdziwą wiarę w Boga, to nie może być wiara w nas samych. To również nie może być wiara we własną wiarę. Nie potrzebujesz wiary we własną wiarę!

To czego potrzebujesz, to wiarę w Boga. Bóg jest „Bogiem Słowa” i zawsze dotrzymuje Swojego Słowa. Jezus powiedział: „Miejcie wiarę w Boga. Zaprawdę powiadam wam: Ktokolwiek by rzekł tej górze: Wznieś się i rzuć się w morze, a nie wątpiłby w sercu swoim, lecz wierzył, że stanie się to, co mówi, spełni mu się”.

„Zaprawdę” czyli na pewno, bez żadnych wątpliwości, powiadam wam – czyli mówię wam – Moje Słowa to Duch i życie. Czyli innymi słowy – daje wam Ducha i daję wam życie, że ktokolwiek – czyli ja, ty i każda inna osoba – powie – nie pomyśli, nie wyobrazi sobie, tylko powie tej górze – każdej górze, problemowi, chorobie, wszystkiemu z czym musisz sobie poradzić.

Zauważmy, że nie mamy mówić do Boga, tylko mamy mówić do góry! Mówimy bezpośrednio do problemu, do bólu do choroby. Nie prosisz góry, aby się przeniosła, Ty jej nakazujesz, Ty jej mówisz, żeby się przeniosła. Bo jeśli powiesz tej górze „wznieś się i rzuć się w morze” – to jest nakaz, to nie jest prośba.

Czyli jeśli nakażesz tej górze aby się zaniosła i rzuciła w morze, a nie zwątpisz w sercu swoim, ale uwierzysz że stanie się to, co powiedziałeś, spełni ci się to.

A więc musisz wypełnić się słowem Bożym. I to nie musi być znajomość całego Pisma Świętego, całej Biblii, wystarczy 1 werset, wystarczy to o czym tutaj dzisiaj mówimy, żeby zostać uzdrowionym. Dlaczego?

Bo wiara pochodzi ze słuchania Słowa Bożego. Więc kiedy słyszysz Słowo Boże, wiara jest dostępna dla Ciebie, żebyś mógł ją aktywować, a Twoje uzdrowienie stało się rzeczywistością. Nie jest koniecznością deklarowanie Słowa przez 10 lat.

To jest możliwe, ale to nie jest konieczność. W momencie, kiedy coś słyszysz (ze Słowa) możesz na podstawie tego zadziałać, bo wiara przychodzi przez Słowo Boże.

Porozmawiajmy teraz o tej sprawie, że musisz nakazywać.

Może masz raka, może masz białaczkę, jakakolwiek to jest choroba, możesz do niej mówić i mów do niej np. tak: „Nowotworze ja mówię ci teraz – odejdź!”.

To jest bardzo proste. Niektórzy mówią, że tego nie rozumieją, pytają w jaki sposób to działa. Najlepsze jest to, że nie musisz tego rozumieć. Nie musisz rozumieć jak to działa, musisz tylko wiedzieć, że to działa i to zrobić.

Teraz kiedy już wiemy, że mamy mówić do naszej choroby i jej nakazywać, to teraz powiedzmy jej co ona ma zrobić. „Odejdź z mojego ciała, idź precz, nigdy nie wracaj” – wszystkie te słowa działają!

Teraz przechodzimy do wersetu numer 24 i to jest kluczowe; dlatego (ponieważ stanie się wam to co nakażecie) powiadam wam: „Wszystko (czego pragniecie) o cokolwiek byście się modlili i prosili, tylko wierzcie, że otrzymacie a spełni się wam”.

To oznacza, że powinniśmy się modlić w ten sam sposób w jaki mówimy. Ponieważ stanie się nam, to powinniśmy się modlić w ten sam sposób, i w tym samym momencie uwierzyć, że to otrzymaliśmy. A jeśli to dostaliśmy, to przyjmujemy, że to już się stało.

Więc jeśli ktoś z nas modli się o uzdrowienie, musi także wierzyć, że je otrzymuje w tej samej chwili. Werset ten mówi, że jeśli uwierzyłeś w swoim sercu, że stanie się to, to wtedy Ci się to spełni. I to jest dowód na to, że to nie musi się zamanifestować dokładnie w tym samym momencie, ale że to się spełni.

Uzdrowienie może zamanifestować się bardzo szybko ale jeśli nie, Ty już wiesz, że będziesz je miał. Ale musisz wierzyć, że już to otrzymałeś. W momencie kiedy uwierzysz, że już to otrzymałeś, to nie możesz powiedzieć, że tego nie masz, w przeciwnym razie oznaczałoby to, że wcale nie wierzysz, że już to otrzymałeś.

Ale co jeśli tego nie widzę?

Możesz powiedzieć, że tego nie widzisz. Możesz powiedzieć: „Ja tego nie widzę, ale wierzę, że to mam” i to jest z punktu widzenia biblijnego bardzo prawidłowe. Ale nawet jeśli tego jeszcze nie widzisz, to musisz w swoim sercu zadecydować, że w tym momencie już to uzyskałeś.

Ale czy będę je miał? Kiedy będę je miał?

To jest tak, jakbyś zamawiał coś przez kartę kredytową. Już złożyłeś zamówienie, dostałeś potwierdzenie, że towar został wysłany. Wciąż nie masz tego towaru, ale jak ktoś się Ciebie zapyta, to powiesz, że już kupiłeś, a jak już kupiłeś to znaczy, że go masz chociaż wciąż jeszcze go fizycznie nie dostałeś.

No więc gdzie on jest?

On już jest w drodze, kupiłem go, on jest mój i niedługo do mnie dotrze.

Nie mówimy o tym, żeby ignorować pewne symptomy, które atakują Twoje ciało. Mówimy tutaj o tym, żeby zdać sobie sprawę, że to już zostało zakupione, to już jest Twoje, ta sprawa jest zapłacona już 2000 lat temu przez Jezusa.

Bóg wysłał Swoje Słowo i uzdrowił ich i uwolnił ich od zagłady. Jezus jest słowem, które stało się ciałem, przyszedł na Ziemię, został ubiczowany i Jego ranami zostałeś uzdrowiony. Uwierz w to, przyjmij to, a będziesz to miał.

Chcę, żebyś zrozumiał, że w momencie kiedy decydujesz się uwierzyć, że otrzymałeś, musisz zacząć wypowiadać się jak ktoś, kto otrzymał już uzdrowienie. Musisz zacząć mówić to, co mówi Biblia. Pismo nie mówi, że Ty jesteś chory; w Piśmie jest napisane, że zostałeś uzdrowiony.

Musisz zrozumieć, że mówiąc, iż zostałeś uzdrowiony, nie okłamujesz samego siebie, że nie czujesz symptomów choroby. Możesz czuć się źle, a jednocześnie wierzyć w Słowo Boże.

W zasadzie, dopóki nie zaczniesz mówić, że zostałeś uzdrowiony w momencie kiedy źle się czujesz, to pomyślałbym raczej, że nie wierzysz, że zostałeś uzdrowiony. Bo w którymś momencie musisz dokonać decyzji, że wierzysz Biblii bardziej niż swojemu ciału. W momencie, kiedy dokonasz tego wyboru, Twoje ciało zacznie się podporządkowywać temu, w co wierzysz.

Musisz pokazać swojemu ciału, że Słowo Boże jest ważniejsze niż to co ono mówi. Jeśli chcesz otrzymać uzdrowienie, zdecyduj dzisiaj, że w to wierzysz.

Powiedzmy taką modlitwę: Ojcze Niebieski w imieniu Jezusa, Ty powiedziałeś, że Jego ranami zostałem uzdrowiony, a ja wierze Twojemu Słowu, więc w tym właśnie momencie wierzę, że otrzymuje moje uzdrowienie i Jego ranami jestem uzdrowiony. Wierzę, że to otrzymałem i będę to miał. Ojcze Niebieski, dziękuję Ci w imieniu Jezusa, amen.

Jeśli miałeś jakiś problem w swoim ciele, ale podczas tej modlitwy uznałeś, że wierzysz i przyjąłeś swoje uzdrowienie, to od tego momentu w przód, zawsze podczas rozmowy o tej chorobie mów, że „wierzę, iż otrzymałem”. To jest bardzo proste.

Jak ktoś się Ciebie zapyta: „A jak się czujesz?” to powiedz: „A to zupełnie inna historia. Czuję się kiepsko ale wierzę, że jestem uzdrowiony”. Jest dużo nauczań na ten temat. Bóg nie wymaga od nas, żebyśmy kłamali, że czujemy się dobrze, kiedy czujemy się źle.

To może się zdarzyć, że mówisz jestem uzdrowiony, a czujesz się fatalnie. Ja Cię teraz nie zachęcam, żebyś mówił wszem i wobec, że fatalnie się czujesz, bo to tylko wzmacnia to jak się czujesz. Ja tylko mówię, że jeśli tak jest, to nie znaczy, że nie wierzysz w Słowo Boże. Bo to jak się czujemy, nie zmienia tego, że Słowo Boże jest prawdą.

Prawdą jest to, że zostałeś uzdrowiony i musisz się dzielić z innymi ludźmi o tej chorobie w ten sposób. Nawet w tym miejscu w którym jesteś, możesz już dziękować Bogu za to, że zostałeś uzdrowiony.

Curry Blake